Dobry wieczór! Wodę wyłączyli. Tylko na noc. Codziennie na innych ulicach wyłączają. Jakieś konserwacje czy coś takiego. I muszę przyznać, że coś dziwnego jest z tą wodą. Od razu zrobiłem zapasy. Cała wanna pełna, garnki, wiadra i miski. Do sklepu poszedłem napoje kupiłem, kilka litrów, bo co będzie jak mi się w nocy zachce pić. I teraz wiem, że mogę iść spokojnie spać, mam zapas wody na sen. Dobranoc.
(krawat: Frederick Theak)
he, he. jeden z lepszych dowcipów prl-u. dowolny numer się wykręcało: - Halo, tu administracja, proszę nalać wody do wanny, bo niedługo wyłączamy wodę.
OdpowiedzUsuńech, ta nieskrępowana młodość...
chociaż udało mi się na to złapać koleżankę pięć lat temu. ale ona nie z w-wy...
tak, też pamiętam, zawsze były skuteczne takie żarty, zresztą występowały w paru wariantach
OdpowiedzUsuń