wtorek, 19 lipca 2016

2271 krawat, 2271 dzień, 19/7/16


Dobry wieczór! Zostałem zraniony, zaatakowany ostrym narzędziem i krew mi leci z palca prawie tak jak operatorowi „Interwencji” Polsatu po kontakcie ze szczotką radnego z Wołczyna. Mnie zaatakowała puszka po pomidorach, kiedy przeprowadzałem żmudny, acz ponoć pożądany proces segregacji śmieci. Zawsze to samo. Nigdy nie wiem co robić z puszkami, bo otrzymane od władz miasta instrukcje na ten temat milczą (milczą, bo ich nie było, a w ogóle z tego co widzę to ten recykling u nas to jakaś lipa). No, więc zastanawiałem się jakiego rodzaju śmieciem jest ta puszka po pomidorach, i kiedy przez ten krótki moment koniecznej refleksji wahałem się ruszając w stronę jednego, to drugiego worka, wtedy ta bezwzględna puszka zaatakowała moją dłoń dotkliwie raniąc palec. Może to był protest przeciw segregacji, bo wszystkie śmieci są równe? Nie wiem, ale stanowczo oczekuję zaprzestania aktów agresji! Dobranoc.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz