niedziela, 26 czerwca 2016

2248 krawat, 2248 dzień, 26/6/16

Dobry wieczór! Trzymam kciuki za tych naszych piłkarzy, bo czuję się dzięki nim młodszy. Widzę jakieś nowe emocje. Powstaje nowa historia i w ogóle coś się dzieje ciekawego i takiego pozytywnego. A dzięki temu ja nie muszę opowiadać ciągle o meczach Górnika Zabrze z Manchesterami United i City. O karnym Lubańskiego, który w ostatniej minucie dał remis w Chorzowie. O losowaniu, które dało zwycięstwo w trzecim meczu z AS Roma. O Wembley i złocie na olimpiadzie w Monachium. Z tymi wszystkimi historiami czuję się jak ci panowie, którzy w moim dzieciństwie wspominali Kałużę, Kuchara i Wilimowskiego sprzed wojny. No i to jak Cieślik strzelił Ruskim po wojnie (swoją drogą ciekawe, większość z nich znała te mecze z transmisji radiowych, a opowiadali tak jakby widzieli na własne oczy). Niech więc teraz grają, tworzą nowe dramaty, nowe legendy i nowe wspomnienia. No, i nie narzekajcie na Lewandowsklego. Daje chłopak z siebie wszystko co może. Dobranoc.

(krawat: LL)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz