Dobry wieczór! Zapasowy flakonik kropel do nosa sam rozlałem na siebie, więc Pchełki czepiać się nie będę, choć to był dyngus przedwczesny i dość nietypowy. À propos Pchełki, i Cyzi zresztą też, nie pisałem jeszcze o tym, ale nasze psy dostają fioła na dźwięk rozłupywanej skorupki jajka. Po prostu uwielbiają jajka, ja zresztą też. U Pchełki to zrozumiałe, w końcu złapaliśmy ją zamiast kuny. A Cyzia wie co dobre. Dobranoc.
(krawat: no name)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz