Dzień dobry! Ponieważ siedzę chory w domu, to wysyłam rodzinę na przeszpiegi. Żona w towarzystwie naszej Cyzi udaje się w te misje. W trakcie jednej z nich odkryła, że w Alejach Niepodległości przesyłki sądowe można odbierać w lombardzie, a nie tak jak my w jakimś banalnym punkcie ksero. Trzeba tutaj pochwalić kierownictwo resortu sprawiedliwości, że chce skrócić drogę od wezwania sądowego do komorniczej egzekucji. Miłego dnia.
(krawat: Vicky Davies, „Fly me”)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz