czwartek, 3 maja 2012

734 krawat, 734 dzień, 3/05/12

Dzień dobry! Zamiast wysłuchać składu narodowej kadry graczy w szmaciankę obejrzałem równie ponury film, przy którym zasnąłem. Po przebudzeniu okazało się, że nie mam kablówki i internetu. Przespałbym prawdziwą noc żywych trupów? Nie! Myślę, że to raczej wynik fuzji sieci kablowych. Doświadczenie 20 lat polskiego kapitalizmu uczy mnie, że im większe korporacje tym gorsza jakość usług. No, a teraz wykonam telefon. Wklikam jakąś koszmarną liczbę cyfr, przy parszywej muzyce wyczekam godzinę, po czym będę udowadniał, że kabel jest dobrze podłączony. Miłego dnia.

(krawat: Ortal Łódź. PRL, communist Poland, 60's, pamiątka po ojcu)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz