Dzień dobry! Wczoraj widziałem w telewizji szczury na ulicach Wrocławia. Szczurów jest sporo, bo to w końcu miasto pełne akwenów wodnych. Nie rozumiem więc tego narzekania, ani też gróźb tępienia. Bezskutecznego zresztą. Na leżącym w depresji warszawskim Gocławiu, gdzie jest sporo kanałków, ten problem rozwiązano skutecznie, szczury są po prostu pod ochroną. Jako piżmowce. Albowiem symbioza jest najskuteczniejszym rozwiązaniem problemów. Miłego dnia.
z cyklu: Media w cytatach
(krawat: Breuninger Collection)
piżmowce?!
OdpowiedzUsuńe tam, zaraz piżmowce... zwykłe szczury
OdpowiedzUsuń