sobota, 7 stycznia 2012

617 krawat, 617 dzień, 7/01/12

Dzień dobry! W czwartek wieczorem udałem się do sklepu. Chciałem tylko wodę kupić. A w sklepie dantejskie sceny. Ludzie wykupują jak leci. Mąkę, wódkę, chleb, mleko, masło, cukier, wędliny, ser żółty i makaron. Wszystko, nawet chipsy i słone paluszki. Żadnej mega-promocji nie było, to kombinuję sobie jak nic podwyżka będzie jakaś co najmniej albo Tusk kartki wprowadzi. Może wojna nawet! - Panie, nie wojny ludzie się boją! - woła do mnie sprzedawca. - Święto będzie, czcić Trzech Króli będą! Poddałem się i wróciłem więc do domu bez kropli wody. Złorzecząc po drodze, że Polacy to świętomaniacy. Miłego dnia.

z cyklu: Ludzie, których spotkałem

(krawat: JES)

2 komentarze:

  1. Hiszpanie mają swoje sjesty, a my święta, czy to takie złe?
    Taki kraj i mi się on podoba;)Miłego dnia również!

    OdpowiedzUsuń
  2. :) trochę muszę pozłorzeczyć... czasami :)

    OdpowiedzUsuń