środa, 30 listopada 2011

579 krawat, 579 dzień, 30/11/11

Dzień dobry! Był urzędnikiem na kolei i miał pretensję do nas, kolegów syna, że go nie zauważamy na ulicy. Kiedyś czekaliśmy na niego na przystanku. Nadjechał pośpieszny linii K zatłoczony tak, że szpilka w nim się nie mieściła. I wtedy zobaczyliśmy jak z autobusu wychodzi dwumetrowy karnisz na zasłony. Znaczy: karnisz wyszedł sam. Roześmieliśmy, ale po chwili karnisz pojawił się przed nami i był - jak się okazało - niesiony przez niego. - Wiesz, podejrzewam, że mój ojciec jest tajnym agentem - szeptał mi wtedy do ucha kolega. - Bo dlaczego jest niewidzialny? Miłego dnia.



z cyklu: Ludzie, których spotkałem



(krawat: Hugo Boss)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz