

Dzień dobry! Wczoraj dużo mówiono o nieprzeczytanych książkach. Mnie przypomniała się historia o powieści J. D. Salingera „Buszujący w zbożu”. Wszyscy się nią zachwycali, a jej ciągle nie przeczytałem. W końcu ją zdobyłem - a miałem pewnie ledwie ponad 20 lat - i spotkało mnie rozczarowanie. Wszystko co opisał Salinger przeżyłem na własnej skórze. Książki są bardzo ważne, ale najważniejsze są historie, które my umiemy opowiedzieć. Miłego dnia.
(krawat: The London Range by Linton Yarn, 50's)
PS. Kolor najlepiej oddają fotografie górna i dolna.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz