piątek, 1 lipca 2011

427 krawat, 427 dzień, 1/07/11

Dzień dobry! Jechałem autobusem drżąc w gorączce, kiedy poczułem na sobie wzrok tej kobiety. Wysiadła razem ze mną. - Pan jest bardzo chory - mówiła. - Czuję od pana złą energię. Ona przechodzi na mnie. Słabo mi... Osuwała się osłabiona na przystanku, a ja z cudownie odzyskanym zdrowiem szybko uciekłem. Nadal nie wierząc w bioenergoterapię. Miłego dnia.

z cyklu: Ludzie, których spotkałem

(krawat: Landscape)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz