Dzień dobry! Dzisiaj w oficjalnym krawacie prezydencji węgierskiej w Unii Europejskiej. Tydzień temu (23 marca) był oficjalny Dzień Przyjaźni Polsko-Węgierskiej, ale ponieważ prawdziwa przyjaźń powinna być na co dzień, dlatego ten krawat założyłem dzisiaj.I tak przy okazji powiem, że brakuje mi tej środkowo-europejskiej bliskości. Wydaje mi się, że kiedyś - szczególnie w sferze kultury i zwykłych relacji międzyludzkich - mimo politycznych ograniczeń ta bliskość była dużo większa.
Miłego dnia w Warszawie i Budapeszcie.
(krawat: EU 2011.hu)
PS. Za podarowany krawat dziękuję Ambasadzie Republiki Węgier w Warszawie.
O jak elegancko dzisiaj. Ambasada Republiki Węgier w Warszawie ma dobry gust:-)
OdpowiedzUsuńPolak i Węgier to dwa bratanki. Po węgiersku umiem tylko "na zdrowie";)Lubię też kuchnię węgierską, ich wino i Balaton.
OdpowiedzUsuńA krawat bardzo elegancki:)
Widzę, że przyjaźń polsko-węgierska wywołuje entuzjazm. To mnie cieszy. A węgierski krawat śliczny i elegancki. Dziękuję za komentarze i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń