Dzień dobry!Mam takie dziwne poczucie - zresztą jak widzę nie tylko ja - zaufania do Japończyków mimo tak wielkiej tragedii.
Oczywiście, żywioł jest nieprzewidywalny.
Ale przecież gdyby to się zdarzyło gdzieś bliżej, np. na Sachalinie, to od razu byśmy wykupili kaszę, mąką i jodynę.
Miłego dnia.
(krawat: Monti)

Krawat w klimacie tsunami. Śliczny! Też podziwiam Japończyków. Imponują mi spokojem.
OdpowiedzUsuńTak, jest chłodny jak fale Pacyfkiu...
OdpowiedzUsuńI równie niepokojący.
OdpowiedzUsuńDziękuję za przypomnienie, pójdę do sklepu kupic pół tony cukru, tak na wszelki wypadek, nie wiadomo kiedy ceny cukru się zatrzymają.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie słodzę. Koncentruję się na kaszy i fasoli, trzeba zabezpieczyć źródło białka. Choć cukier może być korzystny w przypadku wymiany na inne produkty.
OdpowiedzUsuń