środa, 2 marca 2011

306 krawat, 306 dzień, 2/03/11

Dzień dobry!
Jestem nieprawdopodobnym farciarzem.
Nie dość, że w Afryce mam po kilkunastu - nie znanych mi wcześniej - członkach rodziny wielomilionowy spadek, to jeszcze wszystkie pomiary na planecie Ziemia pokazują, że wszędzie jestem milionowym gościem.
I znowu miliony.
Wystarczy jeden sms, jeden telefon, jedno kliknięcie.
Już mnie ręce bolą od targania tej kasy.
Tym razem się powstrzymam.
Miłego dnia.

(krawat: Kenzo)

4 komentarze:

  1. Witam,
    podobno od nadmiaru glowa nie boli, ale ja tam do konca nie wiem, podobnych problemow nie miewam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. @wildrose: Witam i dziękuję za komentarz. To poczucie wirtualnego bogactwa może być dla niektórych zabójcze. Mnie cieszą komentarze i to mi w tym wirtualnym świecie na razie wystarcza :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj,

    bogactwo w wirtualu jest bezpieczne i nie niesie za sobą kłopotów. W naturze bywa gorzej, wystarczy obejrzeć parę łzawych amerykańskich, lub brazylijskich seriali. Ilość nieszczęść, jaka spada na bogatych osobników jest wprost proporcjonalna do kasy, jaką posiadają.

    Dużo zdrowia, szczęścia, spokoju i obfitości komentarzy życzę.

    Vislav

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Vislav,
    dziękuję życzenia i tegoż Tobie też życzę. Myślę, że jest wiele rzeczy, które dają prawdziwe szczęście i przypomnę tutaj wiersz Norwida, który wyśpiewał kiedyś pięknie Niemen, a który też jest dla mnie pewnym mottem:

    Daj mi wstążkę błękitną - oddam ci ją
    Bez opóźnienia...
    Albo - daj mi cień twój z giętką twą szyją;
    - Nie! nie chcę cienia.

    Cień - zmieni się, gdy ku mnie skiniesz ręką,
    Bo - on nie kłamie
    Nic - od ciebie nie chce, śliczna panienko
    Usuwam ramię...

    Bywałem ja - od Boga nagrodzonym,
    Rzeczą - mniej wielką :
    Spadłym listkiem, do szyby przyklejonym,
    Deszczu kropelką...

    OdpowiedzUsuń