Dzień dobry!
Zaczyna się kolejny tydzień.
Trzeba zebrać siły, wypić bohatersko kawę, wziąc głęboki oddech i wyjść tam, gdzie Kropka piechotą chodzi.
A potem już z górki...
Miłego dnia.
(krawat: Gino Pilati)
Na początek tygodnia mam parę niespodzianek związanych z krawatami.
Podejrzewam, że członkowie zespołu unikają raczej noszenia krawatów, ale ilustracje idealnie oddają ducha krawatowego.
Ilustracje pochodzą ze strony zespołu na Facebooku Necktie A Breve l'Ep.
Polecam również stronę fanpage grupy na FB [Necktie] oraz Necktie na Reverbnation.
Na stronie internetowej Archiwum Państwowego m. st. Warszawy Marcin Wicha znalazł i przesłał mi razem z życzeniami bożonarodzeniowymi reprodukcję ogłoszenia z 350. numeru Kuriera Warszawskiego z 1926 roku (pozycja 75.). Ogłoszenie to jest poświęcone krawatom i pochodzi z internetowej wystawy przedwojennych reklam świątecznych. Polecam całą stronę. Naprawdę warto obejrzeć.
I na koniec sztuka. Beata Chmiel przesłała mi maszynę do wiązania krawatów, rzeźbę kinetyczną Setha Goldsteina (Why Knot? - A kinetic sculpture by Seth Goldstein). Istne perpetuum mobile. A właściwie cravatum mobile.
Witam,
OdpowiedzUsuńkawa wypita, zatem zabieram sie za ogladanie niespodzianek :)
Ciekawa jestem czy ta maszyna faktycznie dobrze wiaze krawaty?
Milego dnia :)
Witaj wildrose, mam nadzieję, że dzień miałaś rzeczywiście udany. A jeśli chodzi o maszynę do wiązania krawatów nie zastąpi ona nigdy rąk i oczy ludzkich. Krawat trzeba dopasować do mężczyzny. Jego wzrostu etc. Ale miło, że krawat inspiruje artystów. I to tych awangardowych.
OdpowiedzUsuńI jeszcze pozdrowienia wildrose, dobranoc :))
OdpowiedzUsuń