poniedziałek, 20 grudnia 2010

234 krawat, 234 dzień, 20/12/10

Dzień dobry! Mam dziwne, choć znajome uczucie. Ledwo i ledwie wstałem, a już bym się znów położył do łóżka. Nawet krawat zdjąłbym, żeby to zrobić. Napisałem już nawet dobranoc... nie, nie, nie. Chyba ciśnienie spada. Miłego dnia.

(krawat: Atwardson)

Xmas Tie Film Festival zaprasza a program reklamowy, w którym może krawat nie występuje w roli głównej, ale jakżeż efektownie wypada!

KOZA*-munikat. Lipiec 2011. Bez opadów, z przejaśnieniami. I bez słońca. O ile to możliwe, pewnie się będzie kryć za chmurami.
*Krawatowy Ośrodek Zmian Atmosferycznych

3 komentarze:

  1. Śliczny. Ma cudowne kolory, choć nadrukowany jest w kwiaty to kojarzy się z rozgwieżdżonym niebem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Frankenstein,
    dokładnie widziałem takie obrazki wczoraj późnym wieczorem. Drzewa i rośliny pokryte śnieżną szadzią pięknie błyszczały w świetle lamp.
    Niebo było granatowe i świecił księżyc w pełni.
    Chociaż pogoda się zmienia, to wstałem pełen zapału do życia, czego i Tobie życzę.
    W imieniu swoim i Vegi ślicznie dziękujemy za miłe komentarze.
    Jak czas pozwoli to jeszcze napiszę u siebie.
    Kropce powiedz, że w takim ubranku będzie wyglądała niezwykle elegancko i gustownie.
    To działa :-)

    pozdrowienia Vislav

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki, za komentarze. Wieczorem napiszę cos więcej... Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń