Dzień dobry! I co napisać w dzień założenia 223. krawata? Chyba to, że łatwiej mi teraz pamiętać, który kolejny numer krawata zakładam niż jaka dzisiaj jest data. Czyżbym żył w kalendarzu krawatowym? Jakiś absurd zaczyna się robić. Żyć poza czasem, w pętli czasu - rozumiem. Ale z pętlą krawatów? Miłego dnia.
(krawat: Alpi)
genialny blog i genialny pomysł!!! A krawaty jak z bajki, niezła kolekcja!!! POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuńMam taki krawat! Ale (o ile dobrze pamiętam), w nieco innej kolorystyce.
OdpowiedzUsuńZa porady w sprawie czyszczenia dziękuję, poćwiczę w święta i skomentuję, co się udało zdziałać.
@mosze: :) to jest nas dwóch i dwa krawaty. Jeszcze dwa słowa o plamach, o ile utleniacze (np. sok z cytryny, woda utleniona) do plam po owocach, benzyna do plam z tłuszczu. A świeżych plam nigdy nie zmywać ciepłą wodą, bo tylko je utrwala. Tylko zimna. Tak mnie uczyły mama, babcia i teściowa. :))
OdpowiedzUsuń