Dobry wieczór! Znajomy żąda, żebym został impresario bluzgającej papugi. – Skoro ona tak klnie trzeba z niej zrobić gwiazdę. Nagrać ją. Ludzie dużo zapłacą, by ją zobaczyć – mówi. I chyba w końcu będę musiał do niej pójść i pogadać. Kontrakt zaproponować. Trochę się boję, bo klnie ona jak szewc, choć mój szewc akurat nie klnie. Kulturalny człowiek z niego. A boję się, bo co powiedzieć jak na moją propozycję papuga powie: – Sp***dalaj! Dobranoc.
(szalik: no name)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz