Dobry wieczór! Dzisiaj dwa komunikaty. 1. W sprawie 10 książek, które na mnie miały wpływ. 2. Ogłoszenie wyników konkursu z dnia 31 sierpnia 2014.
Punkt 1. Zostałem wezwany publicznie do podania listy 10 najważniejszych dla mnie książek, więc podaję jak leci, choć wybrałem jedynie lektury, które przeczytałem do mniej więcej 15 roku życia.
1. „Seksualne ABC mężczyzny” dr Jadwigi Beaupre, którą znalazłem ukrytą
przez rodziców (prezent mamy dla taty, z bardzo osobistą dedykacją), i
która po odrzuceniu Elementarza Falskiego zachęciła mnie do lepszego
poznania języka, i dzięki której zacząłem zupełnie inaczej postrzegać moich
rodziców. Po lekturze szpanowałem wiedzą wśród kolegów, ale przede wszystkim inaczej patrzyłem na Alę z elementarza. Zrozumiałem bowiem, że Ala teraz ma kota, a w przyszłości Ala może mieć orgazm.
2 „Król Maciuś Pierwszy” i „Król Maciuś na bezludnej wyspie” Janusza Korczaka oraz „Kariera Nikodema Dyzmy” Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, uświadomiły mi, że polityka to jednak domena ludzi nieciekawych, pozbawionych ideałów i jak się okazało obserwowanie rzeczywistości do dzisiaj potwierdza te lektury.
3. „Komedia ludzka” pana Honoriusza Balzaka, której liczne tomy wypożyczałem na karty rodziców z biblioteki w wieżowcu przy rondzie Waszyngtona, wprowadziła mnie w tajniki życia ludzi dorosłych i w naturalny sposób uzupełniała pozycję 1. tej listy.
4. „Pan doktor na morzu” Richarda Gordona, po prostu mnie bawił, w czasie kiedy „Zdumiewająca Warszawa” Olgierda Budrewicza nauczyła patrzeć na świat wokół mnie..
5. „Nils Paluszek” Astrid Lingren wzruszał mnie do łez. Z zapartym tchem czytałem „Księgę urwisów” Edmunda Niziurskiego (jak i inne książki Mistrza).
6. „Dzieci Warszawy” Janiny Broniewskiej, to piękna historia o ratowaniu żydowskiego chłopca. Żyłem - jak prawie wszyscy - w świecie opowieści o wojnie i okupacji. Ta była dla mnie najważniejsza.
7. „Winnetou” Karola Maya i książki Wiesława Wernica, dzięki nim zrozumiałem, że choć Biały jestem po prostu Czerwony.
8. „Opowieść o prawdziwym człowieku” Borysa Polewoja, z niej dowiedziałem się, iż prawdziwy bohater walczy do końca.
9. „Żegnaj, laleczko” i pozostałe powieści Raymonda Chandlera pozwoliły mi zrozumieć, że prawdziwy bohater może mieć chwile słabości i być człowiekiem wrażliwym.
10. „Pętla” Marka Hłaski, „Salon wytrzeźwień” Edmunda Niziurskiego i (trochę później) „Manipulacja” Ireneusza Iredyńskiego. Dzięki nim zrozumiałem, że zbyt wrażliwi nie mogą za dużo pić.
(krawat w dniu dzisiejszym: Monti)
Punkt 2. W związku konkursem ogłoszonym w dniu 31 sierpnia 2014 roku informuję, że nikt nie wygrał. Postanowiłem jednak przyznać dwie równorzędne nagrody ob. Rakowieckiemu Jackowi (za złośliowość) i ob. Morski Ssak (za dobre chęci). Nagrodzeni Obywatele proszę się zgłosić po odbiór nagród.
Prawdziwy krawat nr 1584 z 31 sierpnia 2014 roku wyglądał tak:


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz