piątek, 6 czerwca 2014

1498 krawat, 1498 dzień, 6/06/14

Dzień dobry! „Kiedyś to było piekło, dzisiaj raj dla turystów” - przeczytałem tytuł gazeta.pl. 10 lat temu byłem na wakacjach nad Atlantykiem w Royan. To była kiedyś miejscowość letnia popularna wśród paryżan, ze słynnym kasynem. W czasie II wojny światowej miejscowość była częścią niemieckiej linii obrony. Royan stało się polem bitwy dopiero 10 miesięcy po D-Day. Podczas ataków bombowych w 1945 roku Alianci użyli napalmu, to był chyba jeden z pierwszych nalotów napalmowych  w historii. Miasto zostało zrównane z ziemią. Zginęło prawie dwa tysiące mieszkańców i ledwie ponad 20 Niemców. Po wojnie miasto odbudowano zostawiając je architektom jako „pole do eksperymentów”. Eksperyment raczej się nie powiódł, wśród archietektury, która szybko przestała być nowoczesna, a dzisiaj jest po prostu brzydka, czasami można spotkać cudem ocalone, przepiękne wille z końca XIX wieku. Mnie Royan za bardzo kojarzyło się z polskimi miastami zniszczonymi w czasie wojny, więc czułem się swojsko. Za bardzo jak na wakacje. Miłego dnia.

(krawat: Michelsons)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz