Dzień dobry! Musiałem wczoraj odebrać przesyłkę sądową w placówce pocztowej Inpost, którą jest punkt ksero. Ta „poczta” czynna jest przez 7 godzin, od 9. do 16. W malutkim pomieszczeniu, kompletnie nie przygotowanym do przechowywania przesyłek zawierających jakby nie było dane wrażliwe, panuje wielki tłok. I co z tego, że obsługująca pani jest bardzo miła, skoro bałagan ma taki jak ja na biurku. A żeby osiągnąć taki poziom bałaganu, to trzeba naprawdę mieć do tego mój wielki talent. Lękam się więc o te przesyłki, w których są np. akty notarialne, czy jak np. w sądach pracy dane chorobowe. Tak wyobrażałem sobie pocztę po trzęsieniu ziemi na Haiti, a nie w Unii Europejskiej. Miłego dnia.
(krawat: Burberry)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz