Dobry wieczór! Dziękuję za zainteresowanie moimi psami i pytania o diagnozę. Trochę się wahałem podawać szczegóły, zważywszy na okoliczności, w których wszystko się zdarzyło. Nadal nie będę wchodził w detale. Powiem tylko, że podczas dzisiejszej wizyty u pani doktor zajrzał pan doktor i ze złośliwym – choć sympatycznym – uśmiechem stwierdził: „Słyszałem, że uszkodził pan psy”. Tak. Uszkodziłem ratując. No, ale taki już los ratowników. Ciężki, i znikąd wdzięczności. Dobranoc.
(krawat: no name)
Coś przegapiłam, czy zostałam pominięta ?
OdpowiedzUsuń