Dobry wieczór! Byłem w przychodni, a dokładniej w niepublicznym zakładzie opieki zdrowotnej, cokolwiek to znaczy. Siedzę sobie w poczekalni i patrzę na szafę, w której pacjenci mieli chować swoje płaszcze i kurtki. I co ciekawe, mężczyźni swoje barboury chowali i wchodzili do gabinetu zgodnie z regulaminem, a kobiety swoich burberry nie chowały, tylko wbrew regulaminowi wchodziły z nim do lekarza. Chyba mężczyźni bardziej boją się lekarzy, tak myślę. Dobranoc.
(krawat Policja Mazowsze)
Przed Świętem po strajku.
OdpowiedzUsuń