Dobry wieczór! W pewnej kawiarni, co niedawno serwowała bezę z salmonellą, awantura, bo klientowi kloszard zjadał kanapkę. Kawy nie kupiłem, personel był zajęty analizą sytuacji i długim zastanawianiem się nad własną reakcją. Trwało to trochę, więc w końcu klient pogodził się z bezpowrotną utratą kanapki. Pokazał też klasę, bo życzył kloszardowi, żeby posiłek wyszedł mu na zdrowie. Dobranoc.
(krawat: Thomas Nash)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz