czwartek, 26 kwietnia 2018

3019 krawat, 3019 dzień, 26/04/18

Dobry wieczór! Niedawno odwiedziłem jeden z moich ulubionych antykwariatów płytowych. Teraz rzadko coś kupuję, ale jak przechodzę i mam czas, to lubię zajrzeć, bo facet, który ten biznes prowadzi – pewnie mój rówieśnik – żyje muzyką. Obejrzałem ze trzy płyty, on puścił jakiś kawałek. Coś tam gadamy o funku. W końcu mówi: – Mam coś ekstra.
I wyciągnął płytę Dr. Doooma „First Come, First Served”. Numerowana edycja. 200 egzemplarzy. Kolorowy winyl. I puścił. Fajny rap. On za ladą szaleje jakby był z Harlemu. Wchodzi młoda laska. Też zaczyna się wyginać.
– Fajne to! – mówi. – Chcę kupić.
– Tego nie sprzedam. Nigdy – odpowiada właściciel antykwariatu.
Śpieszyłem się, więc wyszedłem. W drzwiach widziałem jak się nadal gibali. W dobrych antykwariatach musi być klimat. Dobranoc.

(krawat: no name)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz