Dobry wieczór! Niedawno kupiłem psom takie psie przekąski, małe
niby-kosteczki. Dałem im to na deser. Cyzia gryzła sobie bardzo powoli, a
Pchełka twardych rzeczy gryźć nie lubi, woli naturalne tkaniny dobrego
gatunku, jedwab i wełnę, więc nie gryzła. Pogodzić się z tym nie mogła,
bo jednak to miało przyjemny zapach pobudzający jej apetyt, więc
próbowała połknąć i zaczęła się lekko dusić, kiedy próbowałem jej to
wyjmować to jeszcze bardziej chciała połknąć. Ponieważ sytuacja stała
bardzo niebezpieczna zostawiłem Pchełkę w spokoju i poszedłem do kuchni.
Wyjąłem najlepszy smakołyk jaki miałem. Psy przybiegły natychmiast,
nawet wołać nie musiałem. Pchełka błyskawicznie wypluła samobójczy
przysmak, który natychmiast został poddany utylizacji. Jaki z tego
morał? Czytajcie bajki La Fontaine'a. Dobranoc.
PS. Wczoraj wieczorem byłem gościem Anny Popek i Grzegorz Miśtala w programie „Halo Polonia” nadawanym przez TVP Polonia (żeby zobaczyć trzeba kliknąć w zdanie).
(krawat: Altea)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz