środa, 17 lutego 2016

2118 krawat, 2118 dzień, 17/2/16

Dobry wieczór! Józef Hen opowiadał mi kiedyś o wdowach pisarzy. Niektóre z nich po śmierci męża, bo na nich w sposób oczywisty skupia się uwaga, błyszczą towarzysko i publicznie. Wreszcie czują się dowartościowane, te dzieła męża-pisarza to w końcu także ich zasługa, może nawet większa niż jego, bo on nie wiadomo, czy tak tworzyłby, gdyby nie ona i jej wsparcie. Z czasem zainteresowanie wdową po pisarzu opada, niekiedy z powodu śmierci innego twórcy. Na pierwszy plan wtedy wchodzi inna, nowa wdowa. Nie wszystkie wdowy potrafią się z tym pogodzić, niektóre szukają same rozgłosu.
Przykład pani Kiszczakowej pokazuje, że politykom, którzy coraz częściej stają się celebrytami, można teraz powiedzieć: uważajcie na siebie! Uważajcie na swoje wdowy! Każde prężenie się przed kamerą, każdy taki wasz błyskotliwy komentarz, każde wasze efektowne zagranie, to jej kapitał na przyszłość. I kiedy was nie będzie, ona przyjdzie i powie nam co o tym naprawdę myśli. Niech żyją wdowy! Dobranoc.

(krawat: Charles Tyrwhitt)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz