Dobry wieczór! Niedawno przyśniło mi się, że jechałem na wakacje. Solidnie się do tej eskapady przygotowywałem. Oczywiście, śniło mi się, że wziąłem ze sobą krawaty i to chyba nawet wszystkie. Dużo ubrań na cztery pory roku, moją kolekcję płyt
analogowych, gramofon z kolumnami, sporo książek, jakiś nowy i strasznie
duży komputer - a nie mam takiego! - z monitorem wielkim jak moje okna balkonowe. Zabrałem
wszystkie szafki z kuchni. I właśnie tego zupełnie nie mogę pojąć.
Dlaczego wziąłem szafki bez kubków, talerzy i innych pierdół? Bo gdybym zabrał, tak jak podczas jeden z moich prawdziwych przeprowadzek, kosz na śmieci ze śmieciami, to bym jeszcze to zrozumiał. W końcu to moje stare śmieci. Dobranoc.
(krawat:Michelsons)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz