środa, 27 listopada 2013

1307 krawat, 1307 dzień, 27/11/13

Dzień dobry! Kilka dni temu jechałem metrem. Na jednej stacji staliśmy kilka minut, na następnej jeszcze dłużej, kiedy skład zatrzymał się na kolejnej głos z głośnika poinformował nas, że jest poważniejsza awaria i na każdej następnej stacji trzeba będzie długo czekać. Motorniczy skończył mówić, a wszyscy - mężczyźni, kobiety, nastolatki, starcy i dzieci - w jednym momencie zaszeptali pod nosem pełne rezygnacji: „K***a mać”. Są chwile, kiedy jesteśmy wspólnotą. Miłego dnia.

z cyklu: Ludzie, których spotkałem

(krawat: Marks & Spencer)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz