sobota, 10 listopada 2012

925 krawat, 925 dzień, 10/11/12

Dzień dobry! Mogę powiedzieć, że poważniejszą część młodości spędziłem na oglądaniu filmów w kinach studyjnych i dyskusyjnych klubach filmowych. Oprócz pokazów klubowych, na mapie Warszawy bez wątpienia najważniejsze były dwa kina: „Wiedza” w Pałacu Kultury i „Iluzjon” Filmoteki, wtedy Polskiej, dzisiaj Narodowej. „Iluzjon” kilka razy zmieniał siedzibę. Najpierw był  (chyba z dość doraźnymi seansami) w tzw. Kinie pod Kopułą w siedzibie Centralnej Komisji Planowania. Potem znalazł miejsce w kinie „Polonia” (dzisiaj rządzi tam Krystyna Janda ze swoim Teatrem). A jeszcze później trafił do kina „Śląsk” przy Ministerstwie Budownictwa. W III RP wylądował na stałe w dawnym kinie „Stolica” na Mokotowie.
Wczoraj odbył się przemiły wieczór. Oddano właśnie do użytku starannie wyremontowany gmach kina, a uroczystość uświetnił pokaz odrestaurowanego i cudem odnalezionego filmu „Pan Tadeusz” z 1928 roku. Na pokazie siedziałem obok Laury i Jana Ordyńskich, przyjaciół jeszcze z czasów wspólnej pracy w redakcji „Rzeczpospolitej”. Ryszard Ordyński, który wyreżyserował tę epopeję Mickiewcza, to stryj taty Janka. Dodam jeszcze: wspaniałą muzykę „na żywo” wykonał z zespołem sam kompozytor Tadeusz Woźniak. I takie historie lubię najbardziej. Miłego dnia.

(krawat: Rome, 60's, pamiątka po ojcu)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz