Dzień dobry! W natłoku wielkich spraw polskich - niestety! - przydarzają się te błahe i przyziemne. Przez weekend byłem przyziemniony awarią wody w łazience. Człowiek czasami myśli o tym, że na przykład na wyspę bezludną zabrałby ze sobą Kartezjusza lub Kubusia Puchatka, ale myjąc się w misce wody nabiera przekonania. iż wolałbym wziąć kabinę prysznicową. Miłego dnia.
(krawat: Edsor Kronen)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz